niedziela, 22 listopada 2015

Kamienista droga z dobrami w plecaku i misterny scenariusz

Żyć, jeśli nawet nie masz nic - tak śpiewają polscy wokaliści wykonując utwór Jerzego Dąbrowskiego i śp.Jarosława Kukulskiego. Piękna piosenka i piękne słowa.
Żyj nawet jeśli WYDAJE CI SIĘ, że nie masz nic. I do zamkniętych musisz pukać drzwi...

Warto w chwili zwątpienia przypomnieć sobie o tym, jak wiele mamy. Albo jeszcze lepiej, w chwili szczęścia zapamiętać motywy które sprawiają, że nasze życie ma sens i gdy zaczynamy wątpić, wyciągać je przed siebie.

No bo każdy coś ma. Tylko nie każdy potrafi to dostrzec. Tak się zdarza też w przypadku, gdy mierzymy wyżej, a nie możemy tego zdobyć, osiągnąć popadamy w przekonanie, że nic nie mamy. Wiem co mówię, bo często siedząc pod kołdrą ze słuchawkami na uszach albo gorzej, żaląc się przyjaciołom mówiłam, że nic nie mam.
Zaraz zaraz? Oni tu siedzący już czymś (kimś) są. Muzyka czymś jest.
Ale nie, bo ja tak lubię. Lubiłam.
Lubiłam sobie posiedzieć i pogadać: „Ojeju do niczego się nie nadaję, mam już tyle lat, a jeszcze w tym życiu nic nie zrobiłam. Ja nic nie mam.”
Znacie to?
Do szału doprowadzało mnie, gdy ktoś mówił, że się za bardzo nad sobą użalam. Ja użalam? Ja tylko stwierdzam jak jest. Jest ch... cholernie źle.
Dzisiaj przyznaję – Tak Jadźka, użalałaś się nad sobą. Tak było Ci łatwiej, niż przełamać się i ruszyć w drogę prób i błędów, ale iść do przodu.
Gdzieś zasłyszałam, że na prostej drodze człowiek potrafi się złamać. Moja droga była prosta do tej pory. A jednak potrafiłam się złamać, usiąść i płakać. Tylko po co?
Teraz ścieżka, jaką widzę na horyzoncie, to jedna z najcięższych, najbardziej kamienistych i ciernistych jakie w życiu widziałam i po jakich stąpałam. Ale jednocześnie najlepszych jakie mogłam wybrać. Bo żadna droga nie nauczyłaby mnie tego, czego ja uczę się od tej pamiętnej chwili. Odkąd jestem świadoma swojej choroby staram się wyciągać z niej jak najwięcej. Ani razu nie zadałam sobie do tej pory pytania dlaczego ja, chociaż w życiu zdarzało mi się to, z perspektywy czasu, nawet w głupich sytuacjach.
Wszystko w życiu jest po coś.
Coraz bardziej mam wrażenie, że to co się dzieje, to misternie napisany scenariusz, który odgrywam, w którym każde wydarzenie ma swoje specjalne, chronologicznie ułożone miejsce, w którym nie ma miejsca na pomyłki.

Uświadom sobie, jak wiele masz. Wtedy życie stanie się mniej bolesne, a może i nawet piękniejsze. 

2 komentarze:

  1. Zgadzam się ! Często, za bardzo sie użalamy nad sobą, tracą to co możemy zyskać. Cieszmy się swoim szczęściem ! Szczęściem mam na myśli życie. To my tu gramy główną rolę, my decydujemy jakie ono jest. Zostajemy poddawani różnym próbom, to tylko po to, żeby dowiedzieć się na co nas stać, albo czegoś się nauczyć. ;) trzymam kciuki ! Teraz Twoje wpisy są dla mnie motywacją ! ;* ())gosha())

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam, dzisiaj miałam mega gorszy dzien. Dawno takiego nie miałam, ale wpis podniósł mi glowe i dał sił. Czas sie ruszyc i byc panem swojego losu, swojego życia, nie planować, a działać, osiągnąć cos, byc kims w tym burym, szarym, pełnym nienawiści smutnym swiecie. Jadzia, nie moge sie doczekac kiedy Cie zobacze i wyprzytule

    OdpowiedzUsuń